Ludzie, którzy wierzą w bajki

piątek, 6 kwietnia 2012

2. Cause we are uncontrollable and we don't do predictable

W samochodzie panowała cisza. Byłam zbyt zdenerwowana, żeby przynajmniej włączyć muzykę. Leżąca na moich kolanach koperta z logo kuratorium paliła żywym ogniem. Helena i tata musieli wyczuwać moje zdenerwowanie, bo od czasu odebrania koperty nie odezwali się ani słowem. Niech wyniki będą pozytywne. Błagam.

W domu zastaliśmy lekko podenerwowaną mamę.
-I jak? -spytała od razu.
-Jeszcze nie otworzyliśmy -odpowiedziała jej Helena. -Cindy chciała wrócić do domu.
-Otwieraj -ponaglił mnie tata. Spojrzałam na białą kopertę, która tak mnie przerażała. Podałam ją mamie.
-Nie dam rady -wyszeptałam. -Zrobisz to za mnie? -poprosiłam. Mama od razu wzięła ode mnie kopertę.
-Pamiętaj, kochanie, że to nic nie zmienia. I tak jesteśmy z ciebie dumni -powiedziała, rozrywając biały papier. Wyjęła kilka kartek.
-Zaimis Cinderella, urodzona siedemnastego marca tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego czwartego... -zaczęła czytać mama.
-Dalej -ponaglił tata. -Za trzy godziny mam prom.
Mama Wczytała się w kartkę. Po chwili jej oczy zrobiły się wielkie jak spodki.
-Cindy! Masz siedemdziesiąt dziewięć procent! -wykrzyknęła.
-Co takiego? -spytałam. Wyrwałam jej kartkę z ręki. Rzeczywiście. Ja, osoba, która nigdy nie chodziła do żadnej szkoły, zdałam maturę rok wcześniej i uzyskałam siedemdziesiąt dziewięć procent? Nie mogłam uwierzyć własnym oczom.
-Gratuluję! -Helena rzuciła mi się na szyję.
-Jestem z ciebie dumny -powiedział tata, gdy przyjaciółka dała mi już odetchnąć. -Czas pomyśleć o przyszłości. Rozumiem, że wkrótce wrócisz do treningów, mam rację?
-Możemy na razie o tym nie myśleć -poprosiłam tatę. -Decyzję podejmę w czasie wakacji.
-Przecież to dopiero za pół roku! -zaprotestował ojciec.
-Nieważne -ucięła dyskusję mama. -Na razie Cindy będzie odpoczywać i trenować w domu. Trzeba też pomyśleć o jakiejś nagrodzie za wyniki w nauce. Ale o tym później. Idźcie do siebie dziewczynki -popchnęła nas w stronę schodów.

Stanęłyśmy przed drzwiami do mojego pokoju. Zatrzymałam się z ręką na klamce. Heleny nie było u mnie od miesiąca. Nie wiedziała, co się u mnie zmieniło.
-Zapomniałam ci o czymś wspomnieć -powiedziałam jej. -Zrobiłam ostatnio mały remont. Przygotuj się na niespodziankę -Otworzyłam drzwi i weszłyśmy do środka. Helena zaczęła krzyczeć wniebogłosy.
-Kocham cię, mój ty Kopciuszku!*- rzuciła mi się na szyję.
-Czyli podoba ci się mój nowy wystrój? -spytałam, udając głupią. Wiedziałam, że z miejsca pokocha mój pokój. Na podłodze z jasnego drewna leżał dywanik z motywem tęczy. Przy oknie wisiały podobne zasłony. Ściany z pomocą mamy przemalowałam na biało. Jedną z nich pokrywały prawie w całości wycinki z gazet. Na drugiej widniały plakaty. Pozostałe ściany były puste. Czekały na większą ilość wycinków i plakatów naszego ulubionego zespołu (przepraszam, boysbandu) The Wanted.
Helena podbiegła do ściany z plakatami i przytknęła policzek do miejsca, w którym znajdowała się głowa Nathana.
-Nejfan!!! -wykrzyknęła. Zaczęła skakać radośnie po całym pokoju. -Co zrobisz z pozostałymi ścianami? -spytała, kiedy już się uspokoiła.
Może namalujesz chłopaków naturalnej wielkości -zaproponowałam przyjaciółce. Pokiwała głową. Helena miała nadzwyczajny talent plastyczny. Uwielbiała malować. Wiedziałam, że się zgodzi.

Wsadziłam do odtwarzacza płytę "Battleground" i ustawiłam na odtwarzanie losowe. Włączyłam netbooka.
-Chodź tutaj! -zawołałam Helenę, która wykonywała dzikie pląsy po całym pokoju w rytm "Invincible". Dziewczyna opanowała się i usiadła obok mnie na łóżku. Zaczęłyśmy przeglądać internet. Po obowiązkowej wizycie na Facebooku i Twitterze weszłyśmy na thewantedgreece.com. Znalazłyśmy tam nowego posta o następującej treści:

Witajcie
Mamy dla was konkurs z nagrodami. Zróbcie pracę na temat: "Mój świat i The Wanted"
Do wygrania  3 wejściówki VIP na koncert The Wanted w Londynie + bluzy The Wanted Greek Fanmily
Dozwolone są: filmy, prace pisemne i plastyczne. Wysyłajcie wszystko na naszego maila : thewantedgreece@gmail.com
Na prace czekamy do 12.02.
Filmy nie mogą trwać więcej niż 15 minut.
Jeżeli tworzycie pracę plastyczną, przyślijcie jej zdjęcie.
Jedna osoba może przysłać maksymalnie jedną pracę.
Nie róbcie wypieków, bo jestem na diecie.
Valia

Spojrzałyśmy na siebie nawzajem.
-Wchodzę w to -powiedziała Helena. -Namaluję chłopaków na twojej ścianie i wyślę. Może być? -spytała.
-Oczywiście -odparłam. -Mam nadzieję, że wygrasz.
-Mówisz tak, jakbyś nie zamierzała brać udziału -zdziwiła się Helena.
-Bo nie zamierzam.
-Jak to? Dlaczego?
-Bo nie mam pomysłu -odpowiedziałam. -Nie jestem dobra w takich rzeczach.
-Ale ja mam pomysł na ciebie -zaprotestowała Helena. -Zrobiły filmik z twoimi gimnastycznymi sztuczkami. Pomogę ci przy nagrywaniu. Co ty na to? -zaproponowała. Myślałam przez chwilę.
-Dobrze -zgodziłam się.Właściwie nie mam nic do stracenia. -Pewnie i tak nie wygram.
-Wygrasz na pewno -zaprotestowała Helena. Nie miałam siły się z nią kłócić.
-------------------------------------------------------------------------------------------
* Główna bohaterka ma na imię Cinderella, co po angielsku znaczy "Kopciuszek".

4 komentarze:

  1. KOCHAM TO! <3
    Jezu..:D Sry, DŻEZUSIE!
    Fajne ma imię .. :D
    CZekam na kolejny!
    JEST CUDNE!
    Muuaaah :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnee
    Kopciuszek haha ,zgubi bucik? xD
    pisz szybko nexta
    czekam niecierpliwie

    OdpowiedzUsuń
  3. Znalazłam dopiero twoje opowiadanie i już mi się podoba <33
    Pisz szybko następny :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny ! < 33
    Pisz szybko next bo nie mg się doczekać< 33

    OdpowiedzUsuń